Archiwum 13 października 2004


paź 13 2004 Teraz moja kolej
Komentarze: 2

Nigdy nie mogłam pojąć jak inni ludzie mogą być szczęśliwi w związku dziewczyna-chłopak, jakim cudem nie czują znudzenia, spełnienia? A wręcz przeciwnie, ich uczucie zdaje się nasilić, pałają do siebie płomiennym uczuciem, nie mogą znieść rozłąki.. A co dopiero małżeństwa ze stażem nawet i 60-cio letnim..
Nigdy nie wiedziałam co takiego fajnego może być w chodzeniu za rękę, albo długim całowaniu na pożegnanie.
Zaczynałam wątpić w to czy wogóle jestem zdolna do "bycia z kimś", dlatego przyjmowałam opcję, że nie wyjdę za mąż z miłości, jeśli już to z zauroczenia, które minie i trzeba będzie się rozwieść..
Więc związek z P. może zaprzeczyć wszystkiemu co powyżej wyraziłam.
A teraz myślę jak ładnie musimy wyglądać jak idziemy przez miasto i trzymamy sie za rece, albo w autobusie, jak siedzę mu na kolankach:) Wogóle b pasujemy do siebie, jakkolwiek na nas nie patrzeć:>

orienne : :