Szczescie, Klopoty, Rozstanie...
Komentarze: 1
Oto przebieg niektorych zwiazkow.. na tym blogu jest opisana szczatkowa historia mojego. Kto wie czy po jego dwoch pierwszych czesciach, ktorych nie brakuje w moim, nie zakonczy ta trzecia?
Wyrzuciłam wszystkie jego smsy, ktore gromadzilam w archiwum, czyli takie, ktore mi sie szczegolnie podobaly. Wszelkie o tresci "kocham Cię" czy "tak bardzo sie ciesze z Ciebie". Teraz wydaja mi sie one zupelnie niepotrzebne, a wrecz niechciane, bo z perspektywy tego co teraz jest, są nieprawdą. Po co więc je zatrzymywać? Na pamiątkę? Takiej nie chcę.
Parę rzeczy upadło. Można powiedzieć, że były to ideały, które teraz upadły. Wszystko stało się obojętne. Wiele rzeczy stracilo na wartosci, pare rzeczy zostalo powiedziane, kto wie jak szczerze. Zostały jednak powiedziane, zakladam wiec ze sa szczere. Sa to zle rzeczy. Więc co ma przetrwać? I po co? Czyżby koniec?
Nasze plany.. o tym nawet nie chcę sobie przypominać. Przeznaczenie, małżeństwo, związek na zawsze.. nie istnieją.
Najgorsze sa te lzy, ktore nie chca przestac splywac po mnie.
Moja niepewnosc, niewiedza co dalej robic, jak sie zachowac, jaka decyzje podjac. Nie wiem. Nic. A decyzje podejme w koncu ja. Jutro. Nie wiem co bede mowic, na pewno bede plakac, zreszta nic innego nie robie od kilku dni..
2 miesiące i kawałek, prawie 3.
Dodaj komentarz