Archiwum grudzień 2004


gru 27 2004 A jednak..
Komentarze: 4

Najważniejsze, że obie strony nadal pragną być z sobą, pragną wyjść z kłopotów, wierzą że potrafią wspólnie osiągnąć szczęście.
 Padło zasadnicze pytanie: chcemy byc dalej razem?
-tak
-tak
Potrzeba wiecej staran o zwiazek, wiecej wyrozumialosci dla II-giej strony i nie mozna zapominac ze.. jest taki jeden najwazniejszy powod dla ktorego jestesmy z soba. I chocby nie wiem co sie dzialo, to zawsze bedziemy razem. Nigdy nie odejdziemy od siebie i nikt nas nie rozdzieli:)

orienne : :
gru 26 2004 Szczescie, Klopoty, Rozstanie...
Komentarze: 1

Oto przebieg niektorych zwiazkow.. na tym blogu jest opisana szczatkowa historia mojego. Kto wie czy po jego dwoch pierwszych czesciach, ktorych nie brakuje w moim, nie zakonczy ta trzecia?
 Wyrzuciłam wszystkie jego smsy, ktore gromadzilam w archiwum, czyli takie, ktore mi sie szczegolnie podobaly. Wszelkie o tresci "kocham Cię" czy "tak bardzo sie ciesze z Ciebie". Teraz wydaja mi sie one zupelnie niepotrzebne, a wrecz niechciane, bo z perspektywy tego co teraz jest, są nieprawdą. Po co więc je zatrzymywać? Na pamiątkę? Takiej nie chcę.
 Parę rzeczy upadło. Można powiedzieć, że były to ideały, które teraz upadły. Wszystko stało się obojętne. Wiele rzeczy stracilo na wartosci, pare rzeczy zostalo powiedziane, kto wie jak szczerze. Zostały jednak powiedziane, zakladam wiec ze sa szczere. Sa to zle rzeczy. Więc co ma przetrwać? I po co? Czyżby koniec?
 Nasze plany.. o tym nawet nie chcę sobie przypominać. Przeznaczenie, małżeństwo, związek na zawsze.. nie istnieją.
 Najgorsze sa te lzy, ktore nie chca przestac splywac po mnie.
 Moja niepewnosc, niewiedza co dalej robic, jak sie zachowac, jaka decyzje podjac. Nie wiem. Nic. A decyzje podejme w koncu ja. Jutro. Nie wiem co bede mowic, na pewno bede plakac, zreszta nic innego nie robie od kilku dni..
 2 miesiące i kawałek, prawie 3.

orienne : :